Słodkie Święta z Cookie Swap Colection od Yankee Candle


Całkiem niedawno miała miejsce premiera nowej limitowanej kolekcji od Yankee Candle Cookie Swap więc bez wahania od razu nabyłem wszystkie trzy zapachy. Każdy z nich występuje w formie dużego słoja, votivu i wosków. 
Cała seria wyróżnia się innym niż zwykle wyglądem etykiet. Są mniejsze i otoczone złotymi bąbelkami. Myślę, że fajnie będą się komponować ze świątecznymi połyskującymi ozdobami. A zasadniczo święta już niedługo. :)

Merry Berry Linzer 

Ten zapach jako jedyny wybrałem w formie świecy dlatego już teraz mogę Wam zdradzić, że jej moc która większość interesuje jest bardzo dobra. Co prawda palę świece na niewielkiej powierzchni, ale tę czułem naprawdę doskonale.
Ale najważniejszy jest zapach. Przez pierwszą godzinę byłem przekonany, że czuję kokosa. Nadal czuję go podświadomie, ale wmawiam sobie, że go tam nie ma i już.
Na pierwszym planie czuję tutaj wanilię, ale na równi wtóruje jej maślany aromat, a gdzieś w tle unosi się lekko herbatnikowa nuta, ale ją wyczuwam raczej śladowo. Na sucho czułem sporo galaretki i gdzieniegdzie migdały oraz lukier, ale tych trzech nut już nie wyczuwałem w paleniu. 
Najbliżej jej jest co Christmas Cookie, ale ona była według mnie słabsza. 
Po tym co napisałem podkusiło mnie sprawdzić nuty jakie zawiera ten zapach. I tak: dżem malinowy (mogę się zgodzić), pokruszone migdały (które czułem na sucho), i wanilia (myślę, że ja ją odebrałem jako masło). 
Nadal nie wiem skąd ja tam wytrzasnąłem kokosa? :)

Magic Cookie Bar

Czy są tu fani czekolady? Jeżeli tak to powinni być zadowoleni! W Magic Cookie Bar jest jej pod dostatkiem. Nie jest to typowa mleczna czekolada, a raczej kakaowa, ale w żadnym wypadku gorzka. Na wszystkie chłodne dni to będzie idealny otulacz i poprawiacz humoru. To prawie tak jakbym usiadł z kubkiem kakao zawinięty w kocyk. Tylko to kakao to chyba moja mama robiła, bo jest strasznie (ale przyjemnie) słodkie.

W porównaniu z innymi czekoladowymi zapachami jakie znam ten nie przytłacza, ale jego moc w wosku jest bardzo duża. Po prostu jest idealnie wyważona równowaga między mocą, a stężeniem kakao.
Gdzieś pomiędzy przewija się waniliowa nuta i być może to ona jest tym składnikiem załagadzającym.
Gdyby w Polsce była tradycja pozostawiania kubeczka mleka i ciasteczek dla Świętego Mikołaja to jestem przekonany, że skusiłby się na Magic Cookie Bar. ;)
U mnie jest na liście świec do zakupienia!

Iced Gingerbread

Pierniczki jak malowane! Co prawda u mnie w domu nigdy się ich nie piecze, ale wierzę że właśnie tak pachnie w domach, gdzie to się robi. Bałem się tego zapachu jak ognia. Po prostu nie przepadam za mocno korzennymi aromatami. Mogę je jeść, ale nie wąchać dłużej niż przez 5 minut. 
Tu jest trochę inaczej. Te pierniczki zauroczyły mnie. 
Na sucho wyraźnie czuć charakterystyczne dla pierniczków przyprawy: cynamon, imbir , goździki i kardamon. Bez nich ta kompozycja nie miałaby sensu. Od razu uspokajam "uczulonych" na cynamon. Nie gra tu pierwszych skrzypiec. 
W paleniu uwydatnia się zapach orzechów włoskich i muszę przyznać, że jest dość dominujący, ale na równi i na przemian czuć cynamon i goździki. Do tego wyczuwam miód, ale to zapewne syrop klonowy który znalazłem w opisie tej kompozycji.
Jak każdy zapach z tej kolekcji jest bardzo słodki, ale z tych trzech ma chyba i tak najmniej cukru w sobie.
W tym przypadku zastanawiam się nad nabyciem świecy, bo nie wiem czy zdołam wypalić ten dość mocno sezonowy, bo na zimę zapach.

Pamiętajcie, że kolekcja jest limitowana więc warto pospieszyć się z decyzją o zakupie.
Polecam! :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Johny Wick - nowa sojowa marka!

Winter's Nap - Country Candle

Recenzja: Mulberry & Fig Delight - Yankee Candle