Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

Dzień dziecka z A Child's Wish od Yankee Candle!

Obraz
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Dziecka. Pomyślałem więc sobie, że idealnie byłoby napisać recenzję jednego z moich ulubionych zapachów, który po części kojarzy mi się właśnie z tym dniem. A mowa o A Child's Wish od Yankee Candle, czyli nic innego jak dziecięce życzenia. Kto z nas nie lubił marzyć jako dziecko, a te marzenia zamieniać w życzenia lub na odwrót? Oj, chyba każdy to robił! A Child's Wish ma włąśnie przywoływać te dziecięce, beztroskie wspomnienia, gdy wszystko było prostsze i przyjemniejsze. Już sama etykieta przenosi nas w ten czas. Nie wiem jak Wy, ale ja za dziecka bardzo dużo czasu spędzałem poza domem, najczęściej w lasach i na wsi. Pewnie dlatego tak mi zostało i już jako dorosły człowiek wybyłem na prowincję, choć rolnikiem nigdy nie będę. :) Dlatego właśnie dla mnie zdjęcie z etykiety ma takie znaczenie.  Po prostu uwielbiałem zdmuchiwać dmuchawce i wyłapywać pojedynczych "spadochroniarzy" lub po prostu wybrać sobie jednego i śl

Daydreams - Country Candle

Obraz
Jak pachną marzenia?  Pewnie dla każdego inaczej, a jeszcze kto inny powie, że nie mogą mieć zapachu. Jednak Country Candle postanowiło stworzyć swoją interpretację marzeń i tak właśnie powstał zapach Daydreams! Poczuj lato, które nadchodzi. Słońce, radość, wolność. Pierwsze wrażenie zaraz po otworzeniu słoika od razu przywołało skojarzenie z Watercolors od Kringle Candle, co wyczuła raczej większość świecomaniaków. I nie ma co się dziwić. Zapachy są po prostu identyczne i to nie pierwsza taka sytuacja, gdy w słoiki Country nalewane są bliźniacze zapachy co w marce-matce, czyli Kringle Candle. Nuty głowy: porzeczka, truskawka Nuty serca: jabłko, cytrusy, jaśmin, słodki groszek Nuty bazy: piżmo, róża, drzewo sandałowe Sugerując się nutami zapachowymi, spodziewałbym się typowo owocowej kompozycji, jednak tak bym jej nie określił.  Zapach jest nieco wodnisty, słodki i lekki niczym wata cukrowa, a przy tym dość solidnie perfumowany, co na myśl przywodzi mi s

Fiji - Kringle Candle

Obraz
Na nowości od Kringle Candle musieliśmy czekać dość długo, gdyż producent skupił się na swoim nowym dziecku, czyli Country Candle, nad czym trochę ubolewałem, ale naprawdę warto było czekać! Nowe zapachy są po prostu świetne! Dawno tak nie było, aby prawie wszystkie nowości mi się podobały. A tu zarówno letnie, jak i jesienne oraz zimowe propozycje są naprawdę warte uwagi. Jednak z racji tego, że nadchodzi lato, ja skupię się w pierwszej kolejności na zapachach typowych na tę porę roku. Pierwszym z nich jest Fiji, który został wydany również pod marką Country Candle, jednak ja tak bardzo stęskniłem się za kolumnowymi słojami, że wybrałem właśnie ten format pod szyldem Kringle Candle.  Ze względu na etykietę przedstawiającą wodospad (sprawiający wrażenie trójwymiarowego przez zastosowanie srebrnego nadruku) na tropikalnej bezludnej wyspie, wśród bujnej zieleni oplatającej wapienne skały, ten zapach ciekawił mnie najbardziej. Producent obiecuje nam tu takie nuty zapach

Wizyta w fabryce Yankee Candle!!! - Relacja

Obraz
Wciąż nie mogę uwierzyć w to co właśnie napiszę... ODWIEDZIŁEM FABRYKĘ YANKEE CANDLE!!!  To naprawdę niesamowite przeżycie, które pozostanie w mojej pamięci na całe życie. Wraz z przedstawicielami firmy Grupa Zachodnia (dystrybutorem marek Yankee Candle i Millefiori Milano na Polskę) i garstce zaproszonych osób wśród których znaleźli się między innymi Monika z Woskomanii , Ania z Po tej stronie lustra , chłopaki z Markowe Świece   i dziewczyny z Pachnącej Wyspy , mogliśmy zobaczyć z bliska jak produkowane są świece Yankee Candle.  Marki od której dla mnie wszystko się zaczęło i która najbardziej mnie fascynuje dlatego z trudem opanowywałem emocje, ale posłusznie wysłuchałem szkolenia BHP dzięki czemu nie biegałem po kompleksie jak dziecko wpuszczone do fabryki czekolady. :) Powiedziałem sobie: "Paweł, utrzymuj resztki powagi, nie daj po sobie poznać jak bardzo cie nosi". A nosiło! Oj, nosiło! Fabryka usytuowana jest w Czechach na północny zachód od P

Catching Fireflies - Goose Creek

Obraz
"Las kocha nas, a my kochamy las!" - pamiętam taką rymowankę z przedszkola i w moim przypadku to nie były puste słowa, bo to uwielbienie zostało we mnie do dzisiaj. Dlatego też nie mogłem przejśc obojętnie koło limitowanej nowości od Goose Creek Catching Fireflies, gdzie na etykiecie widnieje tajemniczy świerkowy las z obrośniętymi mchami głazami, a dookoła odgrywają swój spektakl świetliki nadające temu miejscu niesamowitej magii. Po prostu za samą etykietę ta świeca musiała się znaleźć na mojej półce! Wieczorny spacer po lesie gdy nad głową krążą roje czerwcowych świetlików. Nuty głowy: ciepły bursztyn, paczula, wetiwer Nuty serca: lawenda, zielone liście Nuty bazy: szałwia, geranium, jagody jałowca Teoretycznie zapach tej świecy nie jest w moim guście, bo to kompozycja oscylująca w męskich klimatach. Ale tylko teoretycznie.  Nie wiem czy mój gust ponownie się zmienia, czy po prostu nie można go klasyfikować w pewnych ramach kategorii zapachowych, ale Cat

Klasyk na dziś: Sandalwood Vanilla od Yankee Candle!

Obraz
Gdybym miał wybrać swoje TOP 10 zapachów Yankee Candle to Sandalwood Vanilla na pewno znalazłby się na tej liście. Dla mnie to jest klasyk, czyli zapach który nigdy mi się nie znudzi. Ponownie dostępny jest w sklepach, a to już jego trzecia dostawa, co najlepiej świadczy o jego doskonałości. Pamiętam, że pierwsza partia sprzedała się w ekspresowym tempie i już wtedy poczyniłem pokaźny zapas tego zapachu. :) Czysta rozkosz… luksusowy, ciepły aromat drzewa sandałowego połączony z nutą egzotycznej wanilii. Sandalwood Vanilla nie jest zapachem skomplikowanym, ani jakoś specjalnie złożonym. Jest prosty i dlatego genialny. Po raz kolejny okazuje się, że w prostocie siła. Nazwa zapachu w zasadzie mówi wszystko: jest tu drzewo sandałowe i wanilia, lecz wydaje mnie się, że tego pierwszego składnika jest tu lekka przewaga.  Gdybym miał powiedzieć jak pachnie drewno sandałowe, co nie jest łatwym zadaniem to określiłbym go jako drzewny i nieco orientalny aromat, na pewno nie mający n

Cool Rain Drops - Goose Creek

Obraz
Pozostając w klimatach deszczowych, choć majówka w tym roku wyjątkowo dopisuje nam żarem z nieba, ponownie zapraszam na recenzję świecy, która przemoczy nas do suchej nitki. Obym tylko nie wywołał deszczu tym cyklem! :) Jakiś czas temu na sklepowych półkach zagościły nowe zapachy od Goose Creek. Wśród nich był między innymi Cool Rain Drops na który się skusiłem etykietą jak i opisem nut zapachowych. Gdy lodowato zimne krople deszczu zaczynają spadać, przez las równikowy przetacza się chłodna bryza Nuty głowy: bergamotka, ozon Nuty serca: szałwia, liście lawendy Nuty bazy: czarny pieprz, bursztyn, białe drewno Zimne krople deszczu, bo tak nazywa się ten zapach w wolnym tłumaczeniu to typowy świeżak, lekko wodny, ale z perfumeryjnym kwiatowym podbiciem. Zwykle nie przepadam za deszczowymi zapachami, ale ten mnie naprawdę zachwycił. Nie ma ostrych praniowych nut jak to bywa w tego typu zapachach. Jest lekko mydlanie, ale lawenda doskonale realizuje swoje zadanie i sprawia,