Halloween z Yankee Candle + moje kocie akcesoria
Czy jak powiem, że Halloween'owy zapach jest straszny to będzie dobra czy zła opinia? :)
Taki jest właśnie Haunted Hollow od Yankee Candle, czyli tegoroczna Halloween'owa nowość na naszym rynku.
Od razu zaznaczam, że nie jestem fanatykiem Halloween, ale świece to zupełnie inna sprawa. :)
Producent deklaruje tu nuty: przypraw, kadzidła, jodły balsamicznej, sosnowych igieł, drzewa cedrowego, paczuli i bursztynu.
Osobiście nie potrafię wyłonić żadnej z tych nut, może poza przyprawami. Pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi na myśl to stara zagrzybiała wilgotna piwnica w kamienicy. Fuj i jeszcze raz fuj.
Całe szczęście w paleniu niewiele ją czułem i dzięki jej za to, bo można aż zanadto wczuć się w klimat Halloween i kopnąć w kalendarz. :)
Najciekawsze skojarzenie miałem w trakcie palenia i po zastygnięciu wosku. Nie wiem czemu czuję tu barszcz czerwony mojej mamy. I żeby nie było! Ona świetnie gotuje, a jej barszcz to mistrzostwo świata! Jestem prawie przekonany, że to dość mocno wyczuwalna nuta czarnego pieprzu (to ta jedyna przyprawa którą czuję) zmieszana z paczulą i igliwiem, złagodzona bursztynem dała mi taki efekt zapachowy.
Tę świecę traktuję raczej jako ciekawostkę, a nie ulubieńca do codziennego palenia. Chyba nigdy nie będę miał na nią ochoty.
Jedyną zaletą jaką widzę to wizualność tej świecy. Prosty, połyskujący, czarny, średni pillar dobrze się prezentuje. Do tego etykieta przedstawiająca straszną dyniową twarz, złożoną z imitacji kryształków Svarovskiego, tylko niestety bez połysku. Przynajmniej mnie się to tak skojarzyło.
Pokrywka również czarna z wytłoczoną tą samą straszną gębą. ;)
A w środku ciekawa niespodzianka. W miarę ubytku wosku odsłaniamy napis, cytat Johna Kendricka Bangs'a o treści: "Tonight All-Hallows' Spectre struts Along the moonlit way", którą jak się bardzo chce da się odczytać od zewnątrz.
TONIGHT
ALL-HALLOWS'
SPECTRE
STRUTS ALONG THE
MOONLIT
WAY
ALL-HALLOWS'
SPECTRE
STRUTS ALONG THE
MOONLIT
WAY
John Kendrick Bangs
Kolejną nowością Halloween'ową od Yankee Candle w tym roku są długie stożkowe krwawiące świece. Tak! One krwawią!!! Z zewnątrz wyglądają jak zwyczajne tradycyjne długie świece, ale wystarczy zapalić, poczekać chwilę, a wnętrze uwolni czerwony wosk, który spływając po całej długości świecy i kapiąc dookoła sprawia przerażającej wrażenie cieknącej krwi. Na czarne msze must-have! ;)
Efekt jest bardzo ciekawy i nawet przeciwników Halloween powinny zaciekawić. Mnie na pewno zaintrygowały.
Dodatkowo chciałbym Wam pokazać moją kocią kolekcję akcesoriów od Yankee Candle, która była dostępna na rynku rok temu i kilka lat wcześniej.
Koci kominek to chyba coś co powinien mieć każdy świecomaniak i kociarz w jednym. Ja choć wolę psy to nie mogłem go sobie odmówić. Wygląda zjawiskowo i jest to bardzo ciekawa, niestandardowa forma kominka do wosków.
Kocia osłonka na świece. W zasadzie nie wiem po co mi ona, bo z niej nie korzystam. Nie lubię zasłaniać ładnych etykiet.
Kot-zawieszka na słój. W zasadzie to można go zawiesić gdzie się da. U mnie świetnie sprawdza się na akwarium i doniczkach. Z illumą nie da rady go zawiesić.
Kot-holder na votivy i tealighy. U mnie służy tylko do tealightów i daje bardzo fajny efekt małego migoczącego światełka. Czasem zapalam go w sypialni.
A Wy lubicie Halloween czy omijacie szerokim łukiem niczym ja pajęczyny w lesie? ;)
A Wy lubicie Halloween czy omijacie szerokim łukiem niczym ja pajęczyny w lesie? ;)
Komentarze
Prześlij komentarz