Ostatnie pożegnanie: Summer Storm od Yankee Candle

Tym wpisem rozpoczynam nowy cykl na moim blogu "Ostatnie pożegnanie", czyli świece których nie zdążyłem wcześniej zrecenzować, a postanowiłem je wyeliminować drogą sprzedaży ze swojej kolekcji.
Na pierwszy ogień (no chyba raczej nie :P ) idzie Summer Storm od Yankee Candle.

Nuty głowy: cytrusy, ozon, rozmaryn
Nuty serca: olejek eukaliptusowy
Nuty dolne: paczula

Pierwsze wrażenie jakie wywarł na mnie ten zapach było jak najbardziej pozytywne, gdyż dość mocno skojarzył mi się z Amber Moon, a dokładniej z bursztynem w nim zawartym. Choć w specyfikacji zapachu go nie ma to jednak śmiem twierdzić, że jest go tam całkiem sporo. Długo wahałem się nad decyzją o sprzedaży tej świecy. Uwielbiam letnią burzę, choć troszkę się jej boję. Ale kojarzy mi się z oddechem od upałów i gorącym wilgotnym od pary powietrzem niczym w amazońskiej dżungli...
Niestety tego w tej świecy nie znalazłem. A szkoda.
Za to dostałem męską kolońską nutę wymieszaną z bursztynem czyli konfrontacja dwóch aromatów które wywołują u mnie zupełnie skrajne emocje. Bursztyn uwielbiam, męskich nut nie trawię. To niczym zderzenie dwóch frontów podczas burzy! Chyba właśnie znalazłem idealną interpretację tej kompozycji!
Mimo to dla mnie pozostanie ona facetem który użył zbyt ostrych perfum w upalny dzień, a tu trzeba się myć, a nie kamuflować! :) Mnie się nie oszuka. Od razu wiem, że ten zapach coś skrywa. Coś nie dla mnie.

W zasadzie nie wiem czemu ją kupiłem, bo kiedyś testowałem sampler, ale zapach ulotnił się z mojej pamięci, albo być może chciałem go wyprzeć? W każdym bądź razie chyba poleciałem na piękna etykietę... I chciałem mieć parę do Storm Watch. Tyle, że... ją też właśnie sprzedaję. Także pewnie następni wpis z cyklu będzie o niej.

Komentarze

  1. "facet, który użył zbyt ostrych perfum, a tu trzeba się myć a nie kamuflować" -hahahaha dobre, padłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten cykl ma być lekko humorystyczny. W końcu pozbywam się czegoś co nie przypadło mi do gustu to trzeba się pocieszyć :) Zresztą im bardziej "nawrzucam" na zapach tym bardziej nie będzie mi żal się go pozbyć. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wielka recenzja nowości Goose Creek na jesień 2020! [9 zapachów]

Magical Christmas Morning - Recenzja wszystkich zapachów Yankee Candle na zimę 2020!

Christmas Market | Fresh Aspen Snow - Country Candle