Sun-Warmed Meadows - Yankee Candle
Elevation Collection with Platform Lid na dobre rozgościło się w naszych domach i zyskało rzeszę wielbicieli. Ja również dałem się porwać tej kolekcji, głównie za nietuzinkowe zapachy, jak i zupełnie inne eleganckie szkło. Dlatego też ciesze się, że kolekcja jest stale poszerzana o nowe zapachy. Ostatnio do mojej kolekcji dołączyła Sun-Warmed Meadows, o której dziś co nieco opowiem. Zapraszam! :)
Producent opisuję ją w tak:
"Słoneczna ścieżka wśród łąk wiodąca przez szeleszczące, suche trawy i zapach upalnego lata unoszący się w powietrzu."
Nuty głowy: mandarynka, pelargonia
Nuty serca: lawenda, cytrusy
Nuty bazy: bursztyn, piżmo
Nadeszła wiosna, więc naturalnie mam ochotę na lżejsze i rześkie kompozycje zapachowe. Sun-Warmed Meadows należy do tej pierwszej grupy. Jest to delikatna kompozycja, dająca przyjemne tło, wprawiające w stan relaksu, przy czym to tło jest jednolicie wyczuwalne przez cały czas palenia.
Byłem przekonany, że będzie to kompozycja typowo kwiatowa, a do takich podchodzę z ostrożnością. Jednak tutaj jestem miło zaskoczony. Nie jest to typowo kwiatowy zapach. Kojarzy mi się z miłymi, delikatnymi i subtelnymi kobiecymi perfumami. Idealnie wyważone, bez zbędnych ostrych, wychylających się przed szereg nut.
Moim nosem jest to kompozycja niezwykle ciepła, kojąca i wprawiająca w stan błogości. Jest tu zamknięty żar słońca, nektar letnich kwiatów i aromat suchej łąki. Tak, wiem. To dość mocna sugestia nazwą zapachu, ale to nie pierwszy raz przecież, gdy Yankee Candle tak świetnie dobiera nazwę do zapachu zamkniętego w słoiku. Dla mnie zapach jest perfekcyjny w każdym calu, choć pewnie bardziej spodoba się kobietom, niż mężczyznom. Ale oni nie powinni narzekać, bo jak wspominałem, zapach nie dominuje, a raczej jest miłym akcentem w pomieszczeniu.
Nie da się, lub nie potrafię wprost napisać co czuję w tej świecy. Dzięki zmieszaniu różnych olejków, powstał zupełnie unikatowy zapach, który ciężko mi rozbić na poszczególne nuty. Wierzcie lub nie: warto spróbować! :)
Nadeszła wiosna, więc naturalnie mam ochotę na lżejsze i rześkie kompozycje zapachowe. Sun-Warmed Meadows należy do tej pierwszej grupy. Jest to delikatna kompozycja, dająca przyjemne tło, wprawiające w stan relaksu, przy czym to tło jest jednolicie wyczuwalne przez cały czas palenia.
Byłem przekonany, że będzie to kompozycja typowo kwiatowa, a do takich podchodzę z ostrożnością. Jednak tutaj jestem miło zaskoczony. Nie jest to typowo kwiatowy zapach. Kojarzy mi się z miłymi, delikatnymi i subtelnymi kobiecymi perfumami. Idealnie wyważone, bez zbędnych ostrych, wychylających się przed szereg nut.
Nie da się, lub nie potrafię wprost napisać co czuję w tej świecy. Dzięki zmieszaniu różnych olejków, powstał zupełnie unikatowy zapach, który ciężko mi rozbić na poszczególne nuty. Wierzcie lub nie: warto spróbować! :)
Komentarze
Prześlij komentarz