Oak & Amber Incense - Yankee Candle

Choć w kalendarzu wciąż mamy lato, to na horyzoncie już jawi się jesień. Póki co bardzo nieśmiało, ale daje nam coraz więcej sygnałów swojej obecności. Mój dzisiejszy poranek był zimny, wilgotny i pachniał namokniętymi liśćmi. Dla świecomaniaków zaczyna się idealny czas!
Kilka dni temu pojawiły się nowe jesienne propozycje od Yankee Candle z kolekcji Farmer's Market na które tak bardzo czekałem, więc nie zwlekałem ani chwili i od razu zamówiłem dwie. Jedną z nich jest Oak & Amber Incense o której jest dzisiejszy wpis.


Etykieta Oak & Amber Incense jest utrzymana w beżowo-brązowej kolorystyce i przedstawia nic innego jak opadłe liście - symbol jesieni. Nie sugeruje nam zapachu, choć jest z nim ściśle związana, ale o tym w dalszej części. :)

Zobaczmy co kryje w sobie ta kompozycja!
Nuty głowy: tymianek, galbanum, sosna
Nuty serca: drzewo cedrowe, kadzidło
Nuty bazy: mech dębowy, dymne akordy


W mojej ocenie Oak & Amber Incense to przede wszystkim zapach drzewny. Surowy, szorstki i z wytrawną nutą dębowego drewna porośniętego suchym mchem. Jednak istotnym elementem tej kompozycji jest wymienione w nazwie bursztynowe  kadzidło. 
Bursztyn dodaje przyjemnej słodkiej otoczki, która sprawia, że zapach staje się otulający i miły w odbiorze, a kadzidło jest tutaj kropką nad i. Pięknie wykańcza i domyka kompozycję, nadając jej charakteru. Jest wyczuwalne przez cały czas palenia, ale nie jest nutą wiodącą. I choć może się wydawać, że jedno wyklucza drugie to ja to tak subiektywnie odbieram.




Skoro już wspomniałem o paleniu to niestety, świeca mocą nie grzeszy. Byłem przekonany, że będzie to równie mocny zapach co Dried Lavender & Oak z tej samej kolekcji, ale okazał się dużo subtelniejszy i raczej polecam go wrażliwszym nosom. Być może, gdy pozamykam na jesień okna w domu to odbiór zapachu nieco ulegnie zmianie, ale z doświadczenia wiem, że raczej niewiele to zmieni. Jednak tak łatwo się nie poddam, bo zapach jest naprawdę wart posiadania i będę kombinować, aby go poczuć mocniej np. stawiając w innym miejscu domu (czasem cyrkulacja robi psikusy!).




Wspominałem też, że choć etykieta nie jest sugestywna co do zawartości słoika to jest z nim ściśle związana. 
Wyobraźcie sobie park pełen opadłych liści, które parują w jesiennym słońcu. Czujecie ten gorzki, drewniany aromat? Własnie tak odbieram zawarte tu kadzidło, które ciągle towarzyszy tej kompozycji. To teraz dodajcie bursztynowej słodyczy i możecie mniej więcej wyobrazić sobie ten zapach!

Dajcie znać w komentarzu czy już mieliście okazję powąchać nowości z Farmer's Market Collection!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Johny Wick - nowa sojowa marka!

Winter's Nap - Country Candle

Recenzja: Mulberry & Fig Delight - Yankee Candle