Nowości Woodwick na jesień 2019!
Marka WoodWick nie pozostaje w tyle i również przygotowała zapachowe nowości na nadchodzącą jesień! Są to trzy zapachy: Black Plum Cognac, Rosewood oraz Sacred Smoke. Dzięki uprzejmości Moniki z bloga Woskomania, mam okazję je testować w formie wosków, które dostałem od Moni przy okazji świecowej transakcji. ;)
Zapraszam na recenzje zbiorczą wszystkich trzech!
Black Plum Cognac
Nuty głowy: anyż, bergamotka, jeżyna, czarna porzeczka, mandarynka
Nuty serca: czarna śliwka, ziarna kawy, czerwona gruszka, zimowy jaśmin
Nuty bazy: bursztyn, wanilia, wetiwera pachnąca, paczula
Jest to mój absolutny numer jeden spośród tych nowości! Od samego początku odnosiłem wrażenie, że znam już podobną kompozycję i na myśl szybko przyszły mi te z Yankee Candle: Whiskers On Kittens oraz Autumn Glow. W recenzji tego drugiego nawet wspominałem, że są to zapachy bliskie sobie. Aż dziw, że nigdzie nie widziałem porównań do tych zapachów! Są naprawdę bardzo podobne, wręcz identyczne!
Nuty bazy: bursztyn, wanilia, wetiwera pachnąca, paczula
Jest to mój absolutny numer jeden spośród tych nowości! Od samego początku odnosiłem wrażenie, że znam już podobną kompozycję i na myśl szybko przyszły mi te z Yankee Candle: Whiskers On Kittens oraz Autumn Glow. W recenzji tego drugiego nawet wspominałem, że są to zapachy bliskie sobie. Aż dziw, że nigdzie nie widziałem porównań do tych zapachów! Są naprawdę bardzo podobne, wręcz identyczne!
Jest to elegancka, bogata kompozycja, gdzie paczula otulona jest słodkimi owocami, ale mimo to jest to kompozycja wyraźnie perfumeryjna z przeznaczeniem dla kobiet.
Wiem, że wiele osób narzekało na moc dwóch wcześniej wymienionych zapachów więc jeżeli jesteście ich wielbicielami to polecam! Moc wyrywa z kapci! Oczywiście swoją opinię popieram doświadczeniem z prezentowanym tu woskiem, ale wierzę że świeca również da radę.
Już wpisałem ją na wish listę!
Sacred Smoke
Nuty głowy: goździk, cynamon, igły sosnowe
Nuty serca: drewno Palo Santo, zamsz, ciepłe mleko, gałka muszkatołowa, skóra
Nuty bazy: żywica sosnowa, żywice roślinne, jodła balsamiczna, dąb, bursztyn, piżmo
Nuty bazy: żywica sosnowa, żywice roślinne, jodła balsamiczna, dąb, bursztyn, piżmo
Z Sacred Smoke mam ten problem, że mam dwa skojarzenia: dobre i złe. Może zacznę od tego drugiego, by złe wrażenia poszły w zapomnienie. Topiąc go w kominku odnosiłem wrażenie, że siedzę w starej, wilgotnej piwnicy. Taki wiecie, zapach wilgotnego betonu, pajęczyn i wszędobylskiej wody. Idealnie nadałby się na nadchodzący Halloween. I nawet ma wiele wspólnego z limitą Halloweenową Yankee Candle sprzed dwóch lat Haunted Hollow.
Drugie skojarzenie jest nieco lepsze. Zapach przywodzi mi na myśl aromat popiołu z ogniska bądź jego ostrego dymu, który aż szczypie w oczy. I w trakcie pisania nasunęła mi się niestety myśl iż to pachnie dokładnie jak kościelne kadzidło. Tą drogą dedukcji i pokrętnych skojarzeń sam się doprowadziłem do wniosków, że ewidentnie nie po drodze mi z tym zapachem i nie jest on stworzony dla mnie.
Rosewood
Nuty głowy: śliwka, mandarynka, liście herbaty
Nuty serca: różowa róża, jaśmin gwiazdkowy, olejek Davana
Nuty bazy: białe piżmo, cedr, bursztyn
Przyznam szczerze, że w życiu nie kupiłbym Rosewood z własnej woli, gdyż przy wyborze kwiatowych zapachów zachowuję szczególną ostrożność. Stąd też podszedłem do tego wosku z dużą rezerwą i nie ma co ukrywać, z uprzedzeniem.
Nuty bazy: białe piżmo, cedr, bursztyn
Przyznam szczerze, że w życiu nie kupiłbym Rosewood z własnej woli, gdyż przy wyborze kwiatowych zapachów zachowuję szczególną ostrożność. Stąd też podszedłem do tego wosku z dużą rezerwą i nie ma co ukrywać, z uprzedzeniem.
Zostałem pozytywnie zaskoczony miłym w odbiorze delikatnym zapachem, który co ciekawe również jak wspominany na początku Black Plum Cognac nieco przypomina mi słynne "koty" (Whiskers On Kittens). I żeby była jasność: zapachy testowałem dzień po dniu i na innych kominkach. Oczywiście nie są to takie same zapachy, ale mają wspólną nutę przewodnią.
Rosewood ma w sobie różaną delikatność i zmysłowość. Jest to typowo kobieca kompozycja, która przypomina mi perfumy mojej mamy. Wybaczcie, ale nie zapytałem jakich używa. :)
Na świecę się nie skuszę z racji różowstrętu, ale jeżeli nie boicie się tego koloru to polecam wypróbować!
Dajcie znać czy mieliście okazję poznać te zapachy i na ile moja opinia pokrywa się z Waszą!
W życiu bym nie wpadla na porównanie Autumn glow i Whiskers on kittens do Black plum cognac. Pierwszych dwóch nienawidzę, to ja nieliczne wyjątki wśród yankee, których nie mogę znieść ani przez chwilę, a Black plum kocham i kupiłam już świecę.
OdpowiedzUsuńKurcze, ja wąchałem po kolei wszystkie trzy zapachy i wydawały mi się takie podobne :D Jakie te nasze nosy są różne :)
UsuńTeż o tym pomyślałam, gdy czytałam :) Każdy odbiera inaczej :)
Usuń