Pancake Breakfast - Country Candle
Jesień i zima to okres kiedy mam szczególną ochotę na zapachy słodkie i jedzeniowe. Pewnie dlatego, że ciągle bym jadł i jadł i nigdy mi za wiele! W końcu wiecznie panujący chłód i ciemność sprzyjają podjadaniu i lenistwu na kanapie przed Netflixem. A to już prosta droga do zimowej oponki na brzuchu. :) Chciałbym powiedzieć, że mam receptę w postaci świec zapachowych, które zaspokoją nasz głód, ale niestety u mnie tylko go potęgują więc nie mogę dać 100% pewności, że i na Was to tak nie podziała. Jednak skoro możemy ponapawać zmysły z pewnością, że nie pójdzie w boczki, to czemu nie spróbować, prawda? :)
I tu przechodzę do sedna dzisiejszego wpisu, bo przygotowałem dla Was smakowitą recenzję Pancake Breakfast od Country Candle!
Pancake Breakfast to limitka, która jest powrotem zapachu, który kiedyś występował pod marką Kringle Candle jeszcze za czasów węższych słojów, ale wtedy nie miałem okazji go powąchać. Na szczęście mogę to teraz nadrobić!
Jak zawsze zobaczmy co obiecuje nam producent!
Nuty głowy: syrop klonowy, borówka
Nuty serca: masło
Nuty bazy: krem
Przyznam szczerze, że wybrałem ten zapach kierując się sentymentem do Blueberry Scone z Yankee Candle licząc na zapach w podobnym klimacie. Jednak to co tutaj zastałem jest zupełnie inną kompozycją.
Przede wszystkim wyraźnie wyczuwam tu maślaną nutę, nieco przypominającą mi croissanty, ale jednocześnie przechodzi ona w śmietanowo-kremowy klimat.
Zapach borówek w mojej ocenie nie jest przewodni i jedynie nadaje lekko słodki, niczym cukier puder charakter tej kompozycji. Za to przez cały czas, gdy palę tę świecę, a paliłem ją przez wiele dni z rzędu, bo nie mogłem się upewnić w swoich odczuciach, miałem nieodparte wrażenie, iż czuję tu cynamon! Jego aromat nieco stłumił finalny efekt, ale wciąż mam wątpliwości czy on tam jest, czy go nie ma.
Jeżeli spodziewacie się po Pancake Breakfast słodkiej typowo jedzeniowej świecy to wydaje mi się, że nie jest to dobry trop, ale jeśli szukacie czegoś mniej słodkiego i jednocześnie delikatnie wytrawniejszego to myślę, że jesteście na dobrej drodze. Dla mnie to nie jest słodziak jakiego się spodziewałem po naleśnikach z borówkami, ale w żadnym wypadku nie uważam by to była wada.
Pamiętajcie, że jest to limitka dostępna do wyczerpania zapasów!
Nuty bazy: krem
Przyznam szczerze, że wybrałem ten zapach kierując się sentymentem do Blueberry Scone z Yankee Candle licząc na zapach w podobnym klimacie. Jednak to co tutaj zastałem jest zupełnie inną kompozycją.
Przede wszystkim wyraźnie wyczuwam tu maślaną nutę, nieco przypominającą mi croissanty, ale jednocześnie przechodzi ona w śmietanowo-kremowy klimat.
Zapach borówek w mojej ocenie nie jest przewodni i jedynie nadaje lekko słodki, niczym cukier puder charakter tej kompozycji. Za to przez cały czas, gdy palę tę świecę, a paliłem ją przez wiele dni z rzędu, bo nie mogłem się upewnić w swoich odczuciach, miałem nieodparte wrażenie, iż czuję tu cynamon! Jego aromat nieco stłumił finalny efekt, ale wciąż mam wątpliwości czy on tam jest, czy go nie ma.
Jeżeli spodziewacie się po Pancake Breakfast słodkiej typowo jedzeniowej świecy to wydaje mi się, że nie jest to dobry trop, ale jeśli szukacie czegoś mniej słodkiego i jednocześnie delikatnie wytrawniejszego to myślę, że jesteście na dobrej drodze. Dla mnie to nie jest słodziak jakiego się spodziewałem po naleśnikach z borówkami, ale w żadnym wypadku nie uważam by to była wada.
Pamiętajcie, że jest to limitka dostępna do wyczerpania zapasów!
Właśnie do mnie przyszła i już się nie mogę doczekać palenia
OdpowiedzUsuńKupiłam ją w ciemno i liczyłam właśnie na coś słodkiego.
Też przy pierwszym powąchania poczułam cynamon - ale teraz myślę że to syrop klonowy tak przebijał