Pile of Leaves - Goose Creek

Jesień trwa w najlepsze, a ja powoli wyciągam zimowe świece z zakamarków regału i bardzo chciałbym je już recenzować, ale wciąż nie skończyłem z jesiennymi nowinkami. Jedną z nich jest Pile Of Leaves od Goose Creek i nie byłbym sobą gdybym jej nie kupił, bo etykieta to must have każdego psiarza. Zdecydowanie za mało jest psich etykiet, za to rynek zalewają te kocie! Precz z kocim terrorem! :-)
I choć moje pisurki to nie żadne Goldeny czy inne rasowce to niezależnie od tego kocham wszystkie pieski. No poza kilkoma z sąsiedztwa które uprzykrzają mi życie, ale może nie będę uzewnętrzniał się w tej kwestii, bo byłby z tego niezły referat i wyszedłbym na zgorzkniałego zgreda. :)
Zapraszam na recenzję!


Nuty głowy: złote liście, jesienne powietrze 
Nuty serca: kwiat jabłoni, cytrusy, sosnowe igły, 
Nuty bazy: drzewo cedrowe, drzewo sandałowe

Pile Of Leaves urzeka przede wszystkim swoją etykietą, ale to co znajdziemy pod wieczkiem również może być dla niektórych równie kuszące!
Ja wyczuwam tu głównie jabłka i iglaki co w efekcie tworzy wrażenie aromatu "złotego jabłuszka". Jest słodko, świeżo i klarownie. Kompozycja jest bardzo przyjemnie wyważona i nie zamęcza.
Dzięki drzewnym nutom i cytrusowego dodatku można ten zapach skojarzyć z aromatem jesiennych liści. Mokrych, trochę przygnitych i intensywnie wonnych. Ja jednak obstaję bardziej przy jabłkach, które czuję najwyraźniej w tej kompozycji.




Wyczuwam tu duże podobieństwo do Golden Autumn Country Candle lecz tam jest spory dodatek szałwii przez co zapach jest bardziej świeżo przeszywający. Tu mamy jednak słodsze klimaty.
Moc świecy zdecydowanie dobra.

P.S.
Moje psiurki nie są cierpliwymi modelami. Zamysł zdjęć był zupełnie inny więc muszę się cieszyć, że cokolwiek wyszło z tej sesji.
Żaden pies nie ucierpiał. Honorarium otrzymały. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Johny Wick - nowa sojowa marka!

Winter's Nap - Country Candle

Recenzja: Mulberry & Fig Delight - Yankee Candle