Plum & Patchouli - Vera Young

Od mojego ostatniego spotkania z marką Vera Young minęło pół roku i w tym czasie pojawiło się mnóstwo nowości między innymi seria Dandy, woski, a linia Bliss zyskała nową odsłonę kolorystyczną i oczywiście nowe zapachy! Wybór nie był łatwy!
Ja zdecydowałem się na dwa woski oraz świecę w fioletowej szacie Plum & Patchouli której zapach trochę przybliżę Wam w tej recenzji!


Przyznam szczerze, że nie jestem entuzjastą koloru fioletowego, ale pomyślałem sobie jak pięknie będzie kontrastował na tle jesiennych żółci, pomarańczy i brązów, że sam siebie przekonałem. I oto jest! Królowa bakłażanowa! :) 
Choć seria nazywa się Aubergine (oberżyna) to jednak przyjęła się bardziej urocza, ale mniej dostojna nazwa. W każdym razie wychodzi na jedno i to samo.
Przejdźmy do meritum, czyli do zapachu!

Nuty głowy: śliwka, cassis, jagody
Nuty serca: cynamon, goździk, róża
Nuty bazy: paczula, wanilia, mech



Kompozycja zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie! O ile górne i dolne nuty przekonały mnie o wyborze Plum & Patchouli, to środkowe bardzo mnie niepokoiły, ale z pomocą producenta uległem. Chyba lepiej wybrać nie mogłem. :)
W mojej ocenie nie jest to typowy zapach śliwki. Jest ona tutaj wytrawna i gorzka niczym rozgryziona pestka, ale w rezultacie efekt jest fenomenalny. Można tu wyraźnie poczuć cierpko-gorzką charakterystyczną skórkę czarnej porzeczki, która według mnie nieźle gra pierwsze skrzypce, wychodząc ponad słodsze akordy śliwki. Delikatnie męskiego charakteru nadaje tej kompozycji paczula, ale nie ingeruje ona zbytnio w finalny odbiór zapachu.
Co ciekawe mam ciągłe wrażenie od początku, gdy mam tę świecę, że czuję tu świdrujący niczym bąbelki od szampana imbir, którego producent nam nie obiecuje w składzie. Zapewne któreś nuty w połączeniu ze sobą sprawiają, że mylnie je odbieram, ale i tak upieram się, że jest tu coś  bąbelkowego co jest bardzo przyjemne! Szampańsko! :)

Zapach jest nienachalny, ale przy tym dość mocny. I przede wszystkim bardzo elegancki. Dawno nie byłem tak zadowolony ze swojego wyboru w ciemno. Z czystym sumieniem polecam. :)



Mam jeszcze dla Was dwie dobre informacje!
Pierwsza to taka, że ceny świec Vera Young spadły i teraz linia Bliss kosztuje 99zł, a Splendid 149zł!
Druga jeszcze milsza to taka, że możecie te ceny jeszcze obniżyć o 20% z kodem rabatowym dla czytelników bloga, który przygotował dla Was producent.
Na stronie vera-young.pl w polu "kod rabatowy" wpiszcie: 

NASWIECZNIKU

i cieszcie się zaoszczędzonymi pieniędzmi! :)
Kod jest ważny aż do końca roku czyli 31.12.2019!
Nie łączy się z promocjami.
Udanych zakupów!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Johny Wick - nowa sojowa marka!

Winter's Nap - Country Candle

Recenzja: Mulberry & Fig Delight - Yankee Candle