PRZEDPREMIEROWO! Fierce&Fabulous - Kringle Candle Boujee Collection
Jedną z największych zalet prowadzenia bloga są współprace z dystrybutorami, które bardzo sobie cenię. Dzięki nim mogę uzyskiwać informacje z pierwszej ręki, ale to co lubię najbardziej to dostawać przedpremierowe egzemplarze świec!
I właśnie niedawno spotkała mnie ta przyjemność, by przetestować świecę z zupełnie nowej kolekcji Boujee od Kringle Candle która w sklepach pojawi się niebawem!
Kolekcja Boujee (z francuskiego: burżuj, snob) nawiązuje do bogactwa i życia na poziomie pełnego blichtru i przepychu oraz z pazurem i często bardzo niegrzenego... jeżeli wiecie o co mi chodzi. :)
Będąc w posiadaniu choć jednej z tych świec, można poczuć się niczym miliarder, ale nie oszukujmy się, nie jest to produkt niedostępny na wyciągniecie ręki. To tylko zamysł kolekcji i moja jego interpretacja. :) Choć nie ukrywam, że nie do końca rozgryzłem tę kolekcję,
Jest bardzo intrygująca, niebanalna i odważna!
To co ją wyróżnia to szkło stylizowane na czarne drewno i pokrywki z różowego złota - wygląda to naprawdę elegancko!
Kolekcja Boujee to aż 18 zupełnie nowych kompozycji! Są to: Bad&Boujee, Savage, Success, Extra, XXX, Bae, Slay, V Sexy, Dime piece, Cool AF, Sex Panther, Serious fomo, Salty AF, Boss Lady, Basic B*#ch, Sorry not sorry, On fleek oraz Fierce&Fabulous.
Żródło: www.kringlecandle.com |
Wszystkie brzmią intrygująco, a niektóre bardzo odważne, nieprawdaż? Nie mam pojęcia czy wszystkie z tych zapachów pojawią się u nas, ale już wkrótce się przekonamy!
Dziś uwagę skupię na Fierce & Fabulous, który dostałem od dystrybutora.
Opis producenta brzmi:
"Whether you’re on the prowl for a man or a new pair of red-bottomed shoes, you always get what you want. Spice it up with mysterious blackberry, bold nutmeg and enticing red currant."
Jeżeli wziąć pod uwagę nazwę, która po polsku brzmi "Dziki&Bajeczny" to wszystko idealnie pasuje! Znajdziecie tu na pierwszym planie aromat dzikiej jeżyny, o bajecznie słodkim zabarwieniu z delikatną goryczką czarnej porzeczki. Co do szczypty gałki muszkatołowej nie jestem przekonany, bo po prostu jej nie czuję.
Kompozycja jest zdecydowanie owocowa i co najważniejsze: bardzo mocna! Czuć ją w pomieszczeniu jeszcze spokojnie po tygodniu od palenia, a dodam, że świeca miała założone wieczko więc jej aromat naprawdę tak długo się utrzymał! Dla jednych może być to wadą, dla drugich zaletą. Na pewno nie da się nie poczuć tej świecy.
Kompozycja jest bardzo ciekawa i jestem przekonany, że jeszcze z taką nie miałem do czynienia.
Poza kolekcją Bujee spodziewamy się jeszcze 12 zapachów z kolekcji ZEN inspirowane kulturą japońską oraz 9 zapachów z kolekcji Farmhouse nawiązującej do sielskiego życia na wsi. Właśnie na Farmhouse czekam najbardziej i wiążę sobie z nią nadzieje!
|
|
Wszystkie będą w formie trójknotowych tumblerów z blendem wosku sojowego i parafiny.
A Wam co najbardziej wpadło w oko? :)
Nie wiem czemu, ale te "eleganckie" kolekcje zupełnie mnie do siebie nie przyciągają. Oczywiście, jak chcemy zafundować coś gościom, albo wstawić ładną świeczkę do salonu, żeby pasowała do kanapy, to pewnie są idealne ;p, mnie jednak przyciągają etykiety... obrazki, widok gór, ogrodu... Dlatego tak ubolewam nad zmianami jakie zaszły w Yankee Candle. Jedyna linia, która jako tako do mnie przemawia jest Farmhouse. Może i znalazłabym tam coś dla siebie...
OdpowiedzUsuń