Cedar&Jasmine - Vera Young + woskowy bonus!

Niedawno przedstawiłem Wam kilka nowości zza oceanu więc teraz czas pokazać co w trawie piszczy na rodzimym gruncie! Miałem przyjemność testować nowe zapachy Vera Young w tym jeden z nich w świecy z linii Baltic o nieziemskim turkusowym kolorze szkła! Widać, miałem podobne morskie skojarzenie, bo całą sesję zdjęciową wykonałem w tej konwencji nie zdając sobie sprawy, że nazwa linii nawiązuje do Bałtyku. Jak to mówią: wielkie umysłu myślą tak samo. ;)
Omawianym dziś zapachem jest Cedar &Jasmine. Zapraszam!


Wybierając ten zapach nie miałem jeszcze wglądu do nut zapachowych więc kierowałem się swoim wyobrażeniem i oczekiwaniami, jednak teraz nuty nie są już tajemnicą. Oto one:

Nuty głowy: bergamotka, eukaliptus, tymianek
Nuty serca: jaśmin, cedr, konwalia
Nuty bazy: piżmo, tonka, bursztyn, mech

Niestety moja wizja zapachu bardzo mocno wyminęła się z tym co otrzymałem. Bardziej liczyłem na zapach jaśminu z delikatnym pazurem cedru, który nadałby nieco drewnianego charakteru kompozycji, a znalazłem tu typowo męski zapach. I to z takich za którymi nie przepadam. Koloński i ostry jak woda po goleniu. Zupełnie nie mogę doszukać się tutaj kwiatowych nut. Tylko to co męskie i szorstkie.
Mnie kojarzy się ze starszymi ludźmi dla których taki zapach wydaje się być elegancki, a tak naprawdę stanowi skuteczną barierę ochronną od takiej osoby. Mnie osobiście drażni.


Nie mogę odmówić uroku pięknemu turkusowemu szkłu, ale tutaj to w mojej ocenie jedyna zaleta. Nie trafiłem na swój zapach i bardzo żałuję, że nie poszedłem z wyborem w owocową stronę.

Miałem przyjemność zapoznać się też z nowymi zapachami w formie wosków i moim absolutnym faworytem jest Cherry Blossom, który jest zupełnie inny niż wszystkie kompozycje o tej nazwie. Ma w sobie coś takiego kojącego, lekko słodkiego i nie typowo kwiatowego, a zapach po prostu mi się nie nudził i ciągle chciałem więcej, a niewielki krążek starczył mi na naprawdę wiele godzin pięknego zapachu!

Z kolei Babmoosa z opisu wydawała się totalnie nie po moim guście, a ostatecznie bardzo satysfakcjonowała mnie ta kompozycja. Kojarzy mi się z perfumami mojej mamy, niezwykle zmysłowymi, wyważonymi i przyjemnymi w odbiorze. Trochę świeże, ale raczej bardziej kwiatowe i oczywiście z typowo perfumeryjnym podbiciem. Stworzony dla kobiet, ale dla mnie to też cudo!

Również bardzo ciekawy okazał się Dark Plum&Rhubarb! Przyjemnie słodki z wyraźnie wyczuwalną nuta brzoskwini i śliwek z kwaśnym motywem przewodnim rabarbaru. Przeważnie nie lubię takich kwasów, ale tutaj jest on ciekawie wkomponowany z inne nuty. Bardzo letni!

Z kolei Orange Blossom okazał się dla mnie zaskoczeniem, a raczej nieco mnie zdezorientował, gdyż ja tu czuję zapach najczystszego jaśminu, może z niewielkim wkładem olejku neroli. Obie nuty są w opisie, ale spodziewałem się kompozycji bliższej kwiatu pomarańczy - aromatu którego nie cierpię, więc stąd moje miłe zaskoczenie. Dla fanów jaśminu must have!

Dwa ostatnie zapachy występują w woskach i linii Dandy.


To by było a tyle o nowościach od Vera Young z którymi miałem styczność. Jak widać ze świeca nie trafiłem, ale woski bardzo mnie zaciekawiły. Może polecicie jakieś inne zapachy z nowej oferty, które są warte uwagi?


Komentarze

  1. Po zachwytach na fb nad Cedar&Jasmine myślałam, że tylko ze mną coś nie tak. Ja w nim czuję zapach starszego, spoconego pana �� Orange blossom tylko z tych czterech do mnie przemawia i ją czuję właśnie czysty, perfumowy olejek z kwiatu pomarańczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę Vera podbija rynek. W sumie dobrze. Ratuje Polską gospodarkę ;p. Mnie te kompozycje jakoś nie porywają z opisów i wyglądu, a jak z samym zapachem to nie wiem. Dziś planuje odpalić swój pierwszy Vera-wosk i zobaczymy co z tego będzie. Niestety nie mam żadnej z podanych przez Ciebie kompozycji, ale starałam się wybierać nosem w sklepie, więc chyba nie będzie jakiegoś mega zaskoczenia co do zapachu. Zobaczymy. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Opakowanie ma śliczne, ale i ja również zraziłabym się mocno męskim zapachem. W tej sytuacji polowała będę na Dark Plum & Rhubarb. To rozpocznie moją przygodę z Vera Young :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! :)
      Akurat wczoraj ją sprzedałem i kupująca napisała, że to typowe drzewo cedrowe i ona czuje tam ten jaśmin. Jakże nasze nosy są różnorodne 😅
      A rabarbar bardzo polecam!

      Usuń
  4. Jestem tego samego zdania co Ty ! Miałam nieprzyjemność z zapachem Cedar&Jasmine. Ten męski zapach w tym przypadku jest bardzo męczący...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Johny Wick - nowa sojowa marka!

Winter's Nap - Country Candle

Recenzja: Mulberry & Fig Delight - Yankee Candle