Blue Java Banana - WoodWick
Hejka!
Wiem, że od ostatniego wpisu na blogu minęło półtora miesiąca i w międzyczasie nazbierało się sporo nowości do zrecenzowania i nawet zdążyłem je już przetestować, jednak zupełnie odeszła mi wena do pisania i postanowiłem nie robić nic na siłę. Obecnie swoje pokłady kreatywności pożytkuję w ogrodzie, gdzie siedzę do zmierzchu, stad też na pisanie nie starcza mi sił i koncentracji. W zasadzie ten scenariusz powtarza się co roku, ale zawsze mam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo pisanie na blogu sprawia mi przyjemność lecz nie może być to wymuszone. Fakt, że każda publikacja wymaga nieco samodyscypliny, ale czasami po prostu nie potrafię wymusić w sobie motywacji do pisania. Dlatego w najbliższym czasie nie mogę zagwarantować regularności wpisów.
To tyle tytułem wstępu.
Przez to nagromadzenie nowości nie wiedziałem od którego zapachu zacząć recenzowanie, a z racji tego że w ostatnim czasie moja kolekcja WoodWicków mocno się rozrosła, postanowiłem zacząć od tropikalnej propozycji tej marki Blue Java Banana!
Nuty głowy: cytryna, pomarańcza, ananas, banan, grejpfrut
Nuty serca: czarna porzeczka, tropikalny melon
Nuty bazy: mango, tamaryndowiec, mleko kokosowe, kremowa wanilia, piżmo
Bananowe nuty w kompozycjach nie należą do popularnych i zupełnie nie rozumiem dlaczego. Być może dla wielu osób jest on mdły i mulący, ale dla mnie jest on bardzo przyjemny i błogi, a poza tym uwielbiam smak bananów i moim marzeniem jest spróbowanie takiego prosto z drzewa, a słyszałem że jest bez porównania z tymi które są dostępne w naszych sklepach.
Tym bardziej nigdy nie miałem styczności z gatunkiem Blue Java, a wygląda on niczym wyjęty z smerfnej wioski. :) Nie dziwi więc wybór koloru wosku, który jest charakterystyczny dla tego gatunku banana: pastelowo-niebieski!
Moim pierwszym skojarzeniem dla tej kompozycji był jogurt bananowy z dodatkiem truskawek. Nie wiem skąd ja je tam czuję, ale mimo upływu czasu to skojarzenie jest tak samo silne. Jogurtowy akcent zapewne wziął się z zawartej tu kremowej wanilii, która może również przywodzić na myśl śmietankowe lody i to wydaje się to nie głupie, bo jak zacząłem sobie czytać o bananach Blue Java to dowiedziałem się, że bardzo popularne jest mrożenie ich i następnie spożywanie dla ochłody, stąd też tę odmianę często nazywa się Ice Cream. I teraz tak się zastanawiam czy nie tak smakujęą Smerfne lody? :-)
Moc zapachu jest idealnie wyważona. Bardzo dobrze wyczuwalna od pierwszego płomyka, ale nie dominująca dzięki czemu nada się również na upalne dni.
Kompozycja jest iście tropikalna, kojarząca się z turbowocowymi koktajlami, przenosząc nas wprost pod rajskie palmy. Dla mnie, owocoluba jest to strzał w dziesiątkę!
Bananowe nuty w kompozycjach nie należą do popularnych i zupełnie nie rozumiem dlaczego. Być może dla wielu osób jest on mdły i mulący, ale dla mnie jest on bardzo przyjemny i błogi, a poza tym uwielbiam smak bananów i moim marzeniem jest spróbowanie takiego prosto z drzewa, a słyszałem że jest bez porównania z tymi które są dostępne w naszych sklepach.
Tym bardziej nigdy nie miałem styczności z gatunkiem Blue Java, a wygląda on niczym wyjęty z smerfnej wioski. :) Nie dziwi więc wybór koloru wosku, który jest charakterystyczny dla tego gatunku banana: pastelowo-niebieski!
Moim pierwszym skojarzeniem dla tej kompozycji był jogurt bananowy z dodatkiem truskawek. Nie wiem skąd ja je tam czuję, ale mimo upływu czasu to skojarzenie jest tak samo silne. Jogurtowy akcent zapewne wziął się z zawartej tu kremowej wanilii, która może również przywodzić na myśl śmietankowe lody i to wydaje się to nie głupie, bo jak zacząłem sobie czytać o bananach Blue Java to dowiedziałem się, że bardzo popularne jest mrożenie ich i następnie spożywanie dla ochłody, stąd też tę odmianę często nazywa się Ice Cream. I teraz tak się zastanawiam czy nie tak smakujęą Smerfne lody? :-)
Moc zapachu jest idealnie wyważona. Bardzo dobrze wyczuwalna od pierwszego płomyka, ale nie dominująca dzięki czemu nada się również na upalne dni.
Kompozycja jest iście tropikalna, kojarząca się z turbowocowymi koktajlami, przenosząc nas wprost pod rajskie palmy. Dla mnie, owocoluba jest to strzał w dziesiątkę!
Komentarze
Prześlij komentarz