River - Kringle Candle
Pozostajemy w japońskich klimatach!
Dzisiaj wraz z kolekcją ZEN od Kringle Candle udamy się nad rzekę! Także pakujcie wędki, leżaczki i co tam chcecie i lecimy! :)
Wpierw zajrzyjmy w głąb River - bo to ją dzisiaj Wam nieco przybliżę, choć lepiej zabrzmi "zanurzmy się w jej toń". Oto jakie nuty znajdziemy w tej rzece:
Nuty głowy: owoce cytrusowe, zieleń
Nuty serca: jabłko, kwiat, jaśmin, piżmo
Nuty bazy: drzewo sandałowe, drzewo cedrowe, paczula
Po River spodziewałem się rześkiej, świeżej i wodnej kompozycji. Choć znałem wymienione wyżej nuty i zupełnie nie pasowały mi one do moich oczekiwań, to i tak zaryzykowałem i wybrałem ten zapach.
Muszę przyznać, że nie jest to kompozycja z która się polubię. Na pierwszym planie czuję ziemisto-drzewną zieleninę, a raczej może rzeczny szlam. Ostry, ziołowy i bardzo intensywny. W zasadzie te nuty przysłaniają całą resztę kompozycji, a dla mnie w paleniu są one nieznośne. Może gdyby świeca miała słabszą moc? Ale nie! Ona jest killerem!
Podejrzewam, że sprawczynią tego ziemistego, a wręcz piwnicznego wymiaru jest zawarta tutaj paczula. Jak na mój nos jest jej tu zdecydowanie za dużo, a ostre drzewne nuty cedru dokładają jeszcze swoje pięć groszy. Nawet sandałowiec i owocowo-kwiatowe nuty nie ratują tej kompozycji.
Moim zdaniem nadawałaby się raczej na zbliżający się Halloween. Zapach wilgotnej piwnicy z nutką grzyba to chyba idealne określenie na tę kompozycję. :-)
Może i jestem bezlitosny w swojej ocenie, ale trudno rozwodzić mi się nad kompozycją nie w moim guście, więc wolę obrócić taką recenzję w żart. :)
Komentarze
Prześlij komentarz