Był u mnie Mikołaj.... :)
I to nie byle jaki! Zupełnie niespodziewanie zawitał do mnie kurier z paczką. Jak się okazało była z Yankee Candle, a to co znalazłem w środku przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Mam nadzieję, że to co w niej znalazłem trafi wkrótce na sklepowe półki, a tak się pewnie stanie.
Zresztą zobaczcie sami.
W pierwszej kolejności mym oczom ukazały się te piękne zestawy świąteczne zdobione pozłacanymi gwiazdkami. W tubie znajdują się cztery votivy z najnowszej kolekcji The Perfect Christmas. Ale jest jedna mała zagwozdka, bo zamiast Perfect Tree jest Christmas Garland. Jakiś Elf podmienił. :)
Natomiast w pudełku umieszczone jest 12 różnych tealightów zapachowych opisanych niczym eksponaty w muzeum. Żal mi będzie je palić i chyba zostawię je sobie na pamiątkę.
Ale tego co znajdowało się poniżej nie mogłem się spodziewać! Cztery duże słoje w tym jeden z nadchodzącej kolekcji Q1 Enjoy the Simple Things mój wymarzony Sweet Nothings który miałem okazję już poznać na Pachnącym Wieczorze w Poznaniu i prawdopodobnie trzy zapachy które będą limitkami tj.: Hibiscus Water, Hydrangea, Tuscan Vineyard. Ten ostatni miałem okazję już kiedyś poznać, ale nie został ze mną dłużej czego trochę żałowałem. Także witaj ponownie na moim pokładzie! :)
Na pewno niedługo podzielę się recenzjami tych zapachów, bo na ten moment nie chcę pochopnie ich opisywać i oceniać. Jestem już po paleniu Sweet Nothings.... :)
Mimo, że paczkę odebrałem wczoraj, to jeszcze jestem cały w emocjach także: Yankee Candle - You made my day! :)
Dziękuję serdecznie za tę niesamowitą niespodziankę dystrybutorowi Yankee Candle w Polsce, firmie Grupa Zachodnia. Prezent niezwykle trafiony. :)
Komentarze
Prześlij komentarz