O Elevation Collection with Platform Lid słów kilka

Elevation Collection with Platform Lid to zupełnie nowa propozycja od Yankee Candle, która wyróżnia się prostymi, prawie (bo z zaokrąglonymi narożnikami) sześciennymi słojami zwieńczonymi metalowymi pokrywkami, które służą również jako podstawa świecy, co w sumie jest fajnym rozwiązaniem, bo w tradycyjnych słojach często miałem "problem", gdzie schować wieczko podczas użytkowania, bo leżąc tuż obok świecy zaburzało mi ład i harmonię na półce.


Serię wyróżnia również mieszanka wosku sojowego z parafinowym, co w rezultacie daje efekt śliskiego, a po roztopieniu krystalicznego wosku. Każdy z formatów posiada inną ilość knotów dostosowaną odpowiednio do jego potrzeb. Mam ten przywilej, że dostałem każdy z formatów, aby móc je dla Was porównać.

Świece nie posiadają typowych dla Yankee Candle etykiet. Te są dość minimalistyczne i imitują malarstwo akwarelowe, przedstawiając w sposób wizualny główne składowe zapachu podobnie jak to było w przypadku Gold Collection.

Wybrałem trzy zapachy: Pear & Tea Leaf, Velvet Woods i Dark Berries. Typowałem zupełnie w ciemno czytając tylko nuty zapachowe i trafiłem w dziesiątkę! Każdy zapach jest w moim guście.
Kusił mnie jeszcze Harvest Walk, który później wąchałem stacjonarnie i teraz wiem, że to też byłby dobry wybór. Być może wkrótce go zakupię. :)


Osobiście uważam, że wieczka nie są mocną wizualną stroną tej kolekcji, dlatego ja wolę wersję "without platform lid" ;) Jednak zrobiłem wywiad wśród najbliższych i nie mieli im nic do zarzucenia więc widocznie ujawniła się moja krytyczna (i jakże złośliwa) natura. 

Co prawda, przekonałem się, że świeca po postawieniu na wieczku zakrywa jego uwypuklenie (które chyba najbardziej mnie drażni) i już nie wygląda to tak źle, choć nie ukrywam, że wolę po prostu położyć szkło bezpośrednio na blacie, ale być może przekonam się i do tego rozwiązania, bo im dłużej świece na nim stoją tym bardziej czuję się oswojony z tym rozwiązaniem.

Wieczko oprócz funkcji dekoracyjnej pełni również funkcję stabilizacyjną dzięki gumowej uszczelce od spodu i silikonowych nóżkom przytwierdzonym pod dnem szkła. Zawsze to mniejsza szansa na zsunięcie świecy z mebli poprzez przypadkowe potrącenie.

I jak nie trudno się domyślić świece łatwiej przechowywać jedna na drugiej, gdyż są idealnie dopasowane do siebie, choć dużej świecy nie ryzykowałbym piętrować.

Sam kształt słoja jest bardzo w moim guście, bo lubię świece z dużą odsłonięta powierzchnią jak np. było to w tumblerach, które są proste w formie, bez żadnych załamań na szkle. Może poza średnim formatem, który w moich oczach jest trochę przysadzisty. Natomiast mała świeca jest urocza, bo małe jest piękne, ale duża to jest to czego mi brakowało i moim zdaniem prezentuje się najdostojniej. A poza tym z jej naczynia będzie fajny wazon na kwiaty! :)

To może być dla niektórych szokiem, ale ja tak naprawdę nie jestem fanem klasycznych "aptecznych" słoików, ale po tylu latach świecomaniactwa po prostu się z nimi oswoiłem. Za bardzo nie miałem wyboru. :)

Te zapachy są jeszcze niedostępne - zdjęcie z targów.

W dużej świecy producent świetnie wybrnął z problemu nierównoległych knotów względem etykiet (na punkcie czego mam bzika) i usadowiła je po przekątnej! Dlatego każda świeca ma dokładnie ten sam układ knotów względem frontu. I całe szczęście, bo nie będę musiał męczyć obsługi w sklepach, by wybrała mi te najrówniejsze. :)

A oto odpowiedzi na kilka pytań, które najczęściej widziałem w internecie:

Ile kosztują i jak długo się palą te świece?

Duża 2-knotowa 552g - 65-80 godzin [109zł]
Średnia 3-knotowa 347g - 28-38 godzin [86zł]
Mała 1 knot 96g - 18-28 godzin [46zł]

Czy to limitka?
Nie, to nowa stała kolekcja która będzie stale poszerzana o nowe zapachy. Na ten moment przygotowano 12 kompozycji, a rocznie ma ich przybywać około ośmiu.

Jak poprawnie palić te świece, by nie tunelowały?
Należy przed każdym paleniem skrócić knot do 3-4mm i za pierwszym razem palić ją nie krócej niż 4 godziny po czym zgasić. Po pierwszym paleniu w rogach mogą niedotopione resztki wosków, ale powinny spłynąć przy kolejnych poprawnych paleniach tj. takich które osiągają tzw. basen.

Gdzie produkowana jest ta kolekcja?
Wedle informacji na spodniej etykiecie, kolekcja produkowana jest w USA, co dla Czechosceptyków powinno być dobrą informacją.

Jak z mocą?
O tym przekonam się po zapaleniu, ale już na sucho są naprawdę mocne i np. gruszki wcale nie muszę palić by cieszyć się jej zapachem!

Więcej informacji o Elevation Collection with Platform Lid znajdziecie na stronie www.yankeehome.pl w zakładce "baza wiedzy".

Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłem Wam tę kolekcję i zachęciłem do zakupu. Ja niebawem biorę się za testy, które zaowocują recenzjami!

Napiszcie czy podoba się Wam ta kolekcja!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Johny Wick - nowa sojowa marka!

Winter's Nap - Country Candle

Recenzja: Mulberry & Fig Delight - Yankee Candle