Country Heather - Yankee Candle
Dawno na blogu nie było wpisu o zapachu niedostępnym w Polsce (póki co), więc pomyślałem sobie, że dzisiaj zrecenzuję dla Was mój ostatni zakup, który doskonale wpisuje się w panującą aurę, a może lepiej zabrzmi: w obecny stan flory. :) Dziś będzie krótko i zwięźle o wrzosach od Yankee Candle , czyli Country Heather ! Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że recenzja opiera się na moich odczuciach na sucho. Nie odpaliłem tej świecy, gdyż ma ona dla mnie wartość kolekcjonerską. :) Zanim kupiłem Country Heather , poczytałem liczne wypowiedzi na forach i nie ukrywam, że byłem nieco zaniepokojony. Opisywany był jako ostry, gryzący, mydlany, ziołowy - generalnie nieprzyjemny zapach. Skusiłem się, ponieważ cena była bardzo przystępna. Raz się żyje! Zastanawiałem się jak w ogóle pachnie wrzos? Czy w ogóle pachnie? Aż zszedłem do ogródka, nachylam się i nic. Nic, a nic! Dopiero jak potrze się kwiat można doszukać się na dłoni trawiastego aromatu. Moich obaw nie rozwie...