W poszukiwaniu równowagi... Balance od Yankee Candle

W natłoku obowiązków i pędzie życia często zapominamy o sobie i swoich potrzebach. Z pomocą przychodzi nam nowa kolekcja Making  Memories od Yankee Candle!

W jej skład wchodzi pięć zapachów: Love (miłość), Laughter (śmiech), Patience (cierpliwość), Strength (siła) oraz Balance (równowaga).

Miałem dylemat, którą wybrać! Miłość i śmiech mam na co dzień, ale siłą nie grzeszę, cierpliwości mi brak (szczególnie jak czekam na nowe świecowe kolekcje!), a w moim życiu tyle się dzieje, że ciężko mi odnaleźć równowagę by to wszystko ustabilizować i znaleźć idealny balans.

Dlatego też skusiłem się na Balance. :)

Kolekcja Making Memories z założenia ma utrwalać wspomnienia, choć przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem ten motyw przewodni. W przypadku miłości i śmiechu mogę się zgodzić, że generują mnóstwo pozytywnych wspomnień, ale cierpliwość, siła i wewnętrzna równowaga nie kojarzą mi się w ten sposób, a raczej z cnotami, czyli cechami ludzkimi, które porządkują nasze uczucia, regulują czyny i kierują nami w zgodzie z rozumem i przekonaniami (źródło: wikipedia).

Reasumując brakuje mi trochę spójności w podstawie założeń i tego co ma przekazywać kolekcja. Być może się mylę i źle to zinterpretowałem dlatego jestem otwarty na wszelkie sugestie.

Za to od strony wizualnej nie mogę nic zarzucić tej kolekcji. Jest bardzo spójna i dopracowana. 

Seria ta zupełnie odbiega od tego co do tej pory prezentowało nam Yankee Candle. Świece zapakowane są w pudełka będące same w sobie ozdobą i eleganckim opakowaniem prezentowym.

Każda ze świec ma indywidualny kolor przewodni, którym zabarwione jest zmatowione szkło. Te same barwy wyróżniają dolną część pudełka choć w przypadku Balance stało się inaczej z niewiadomych mi przyczyn. :)

To co je wyróżnia to trzy knoty osadzone w wosku, który jest mieszanką wosku parafinowego i roślinnego, który jest niezwykle przejrzysty po roztopieniu. Świeca nalana jest w okrągłe, niskie, walcowate naczynie, które po zdenkowaniu świecy na pewno znajdzie wiele zastosowań w moim domu. 

Jednak najważniejszy jak zawsze jest dla mnie zapach! Wybierając tę świecę to on był głównym czynnikiem decydującym o jej wyborze. 

Wedle opisu producenta znajdziemy w niej:

Nuty głowy: kokos, trzcina cukrowa, pomarańcza
Nuty serca: jaśmin, cukrowe płatki róży
Nuty dolne: cukier waniliowy, kryształki bursztynu, kremowe drzewo sandałowe

Słodycz trzciny cukrowej i ciepło bursztynu roztopione w aksamitnej, kremowej wanilii.

Przyznam szczerze, że jedyne co czuję z wyżej wymienionych składowych to wanilia. Nawet moje ukochane: bursztyn, kokos i drzewo sandałowe nie przodują w tej kompozycji.

Dla mnie to najprawdziwszy zapach gofrów z polewą karmelową! :) Znakomicie wyważona słodycz wanilii i lekko przypalonego cukru. Niezwykle kremowa i błoga w odbiorze. Idealna na taki dzień jak dzisiaj, czyli leniwą niedzielę. Doskonały reset przed poniedziałkiem.

Moc świecy jest idealna! Wyczuwalna przez cały czas palenia, ale nie przytłaczająca słodyczą.  Zapach nienachalny, ale nie dający o sobie zapomnieć. 

W założeniu świeca powinna palić się od 30 do 40 godzin (czyli mniej więcej tyle co mały słoiczek Yankee Candle), co przy trzech knotach i wadze 510 gramów wcale mnie nie zdziwiło, ale paląc ją szóstą godzinę dostrzegam niewielki ubytek. Podczas, gdy teoretycznie powinno mi zniknąć 1/5 świecy, wykonując prosty pomiar stwierdzam ubytek 1/12 pojemności. Jestem dobrej myśli, że będę mógł się nią cieszyć jednak nieco dłużej niż deklaruje producent. :)

Z czystym sumieniem polecam!